Czym przewozić dziecko na rowerze? Przyczepka rowerowa vs. fotelik

Czym przewozić dziecko na rowerze? Przyczepka rowerowa vs. fotelik

Początek lata to początek wielkiego leniuchowania, celebrowania dni i wieczorów na świeżym powietrzu, oglądania zachodów słońca podczas ataku komarów albo leżenia w nocy na kocu pod gwieździstym niebem. Lato to też wycieczki na rowerze, a odkąd mamy malucha są one jeszcze radośniejsze niż kiedyś. W maju zeszłego roku kupiliśmy przyczepkę rowerową Croozer i używamy jej do dziś, dodatkowo jako wózek do biegania. Kilka tygodni temu zdecydowaliśmy się również nabyć fotelik rowerowy i wybraliśmy Hamax Siesta. Po tym czasie mogę już się nieco wypowiedzieć na temat wad i zalet każdego z tych sprzętów, bo być może komuś ułatwię wybór, bądź przekonam do kupna obu rzeczy. Dla mnie życie stało się łatwiejsze i przyjemniejsze od kiedy mamy fotelik, bo wyjazdy do sklepu pokonuję rano z synkiem na rowerze. Taka porcja ruchu jest niezastąpiona, szczególnie przed drzemką.

Fotelik rowerowy

Nawet nie wiesz, jak dobrze się czuję od kiedy kupiliśmy fotelik i zamieniłam samochód na rower. Teraz zdarza się nam zaraz po śniadaniu (albo i przed) wziąć do koszyka jakieś picie, przekąski i wyruszyć na plażę nad jezioro, do pradziadków, na zakupy albo po prostu na przejażdżkę. Rower dla takiego malucha to niesamowita przygoda, bo ma możliwość oglądania świata z wysokości. Myślę, że najlepszą rekomendację wydałby sam Staś, który na widok kasku, sam pochyla głowę i czeka aż mu go założymy. Jest to zupełnie inna sytuacja, niż ta, która zdarzyła się nam w sklepie, kiedy próbowaliśmy przymierzyć mu go na głowę… Od kiedy jednak wie, do czego on służy sam na niego pokazuje rączką. Jazda rowerem sprawia mi niesamowitą frajdę. Całą podróż staram się opisywać Stasiowi tak by kojarzył, co widzieliśmy. Nasz model ma funkcję spania, ale jak na razie staram się, by drzemka była w domu, a nie na rowerze, bo nic nie uda mi się zrobić 😉

Wady fotelika:

  • raczej na krótsze wyprawy;
  • brak ochrony przed warunkami atmosferycznymi;
  • mimo pochylenia ja mam obawy przed spaniem w foteliku. Jak na razie zresztą, gdy tylko obniżam maksymalnie fotelik to Staś próbuje się ze wszystkich sił trzymać siedząco. Prowadzi to do tego, że bez sensu się siłuje i męczy. Bez problemu natomiast zasypia w pozycji typowo siedzącej, ale ja nie mogę patrzeć na tę zwisającą głowę…
  • Twój rower będzie mniej stabilny, ale się przyzwyczaisz.

Zalety fotelika:

  • wielkość, ciężar – nie stanowi problemu tak jak w przypadku przyczepki;
  • wygoda rodzica;
  • możliwość pozostawienia roweru z fotelikiem pod sklepem;
  • opcja nawet dla słabej fizycznie mamy;
  • dziecko siedzi wysoko i widzi świat z góry.

Nasz fotelik to Hamax Siesta. Kupiliśmy go w Decathlonie,  tak samo jak kask. Fotelik jest w promocji teraz w Deca z tego, co widzę.

DSC_4686DSC_4725

 

DSC_4731

DSC_4757DSC_4799

Przyczepka rowerowa Croozer

Na temat samej przyczepki rowerowej wypowiadałam się na blogu wiele razy. Raz w temacie biegania po ciąży, następnym razem znów w związku z bieganiem, ale pod kątem praktycznych wskazówek, a za trzecim razem starałam się przekonać, że jest lepsza niż typowy wózek biegowy. Jak widzisz na razie głównie opisywałam jej zalety pod kątem funkcji biegowej, bo korzystałam z niej najczęściej. Poza bieganiem rower jest moją kolejną ulubioną aktywnością i w związku z tym, gdy nadchodzą ciepłe dni wyruszamy na bliższe i dalsze wyprawy. Przyczepka jest idealnym rozwiązaniem na długie podróże, bo chroni dziecko przed kurzem, wiatrem, deszczem, ale także owadami. Wady i zalety postaram się przybliżyć poniżej.

Wady przyczepki rowerowej

  • wielkość i ciężar – no cóż, nie ma się, co oszukiwać, że to sprzęt lekki. Zarówno jeśli chodzi o składanie, podnoszenie i przechowywanie zajmuje sporo miejsca i jeśli planujesz jej zakup sprawdź wymiary.
  • cena – nasz Croozer z amortyzacją i osłonką przeciwsłoneczną to wydatek ok. 3 tysięcy złoty. Oczywiście są tańsze, ale ich jakość jest różna. My wychodzimy z założenia, żeby nie kupować ani czegoś najtańszego, ani najdroższego. Croozer jest pośrodku stawki.
  • nie możesz jej zostawić pod sklepem w trakcie zakupów – to kwestia bezpieczeństwa. Jeśli sama robię ze Stasiem zakupy to choćbym nie wiem, jakie miała zabezpieczenie, mogą wyjść ze sklepu i nie zobaczyć już sprzętu. Ze względu na cenę trudno ze spokojem gdziekolwiek zostawić taką przyczepkę samą, więc samotne wyprawy na zakupy u mnie nie wchodzą w grę.

Zalety przyczepki rowerowej:

  • wygoda dziecka;
  • możliwość spania w przyczepce – nie ma pozycji leżącej, ale można dziecko jakoś ułożyć, a my dodatkowo mamy poduszkę na kark;
  • dodatkowy bagażnik w samej przyczepce – można zabrać w Croozerze naprawdę sporo. Raz zmieściłam nawet wózek GB Pockit 😉
  • dobra na długie wyprawy;
  • chroni przed kurzem, wiatrem, deszczem i innymi niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi;
  • opcja dla bardzo małych dzieci – można dokupić hamaczek dla niemowląt. My zaczęliśmy przewozić Stasia w nim jak miał 4 miesiące.
  • przyczepki są również 2-osobowe, więc można przewieźć rodzeństwo.

Naszą przyczepkę kupiliśmy w sklepie Itinere.

Model Croozer Kid Plus.

DSC_4824 DSC_4827

DSC_4853 DSC_4856 DSC_4865

DSC_4869Zarówno przyczepka, jak i fotelik mają swoje wady i zalety. Mamy to szczęście, że udało nam się zebrać fundusze na oba sprzęty i z każdego korzystamy w zależności od naszej podróży. W przyczepkę warto zainwestować wtedy, gdy planujemy częste użytkowanie i dłuższe wyprawy – wówczas ten zakup nam się po prostu opłaci. Fotelik ze względu na cenę jest opcją przystępną prawie dla każdego.

A Ty co byś wybrała? A może już masz fotelik lub przyczepkę? Co Twoje dziecko lubi bardziej?

2 komentarze

  • papillon-shop
    18 lipca 2016 at 09:49

    kolejną zaletą przyczeki jest „ekstra trening” wynikający z dodatkowego obciążenia 😉

  • Amelia
    4 kwietnia 2017 at 22:23

    Skromnie uważam, że zdecydowanie lepiej dołożyć pieniądze i kupić przyczepkę rowerową. U mnie podjęliśmy ten krok i Zosia i Marcel jeżdżą w nordic cabie. Faktycznie przyczepki mają więcej miejsca, są bezpieczniejsze. W mojej akurat jest możliwość rozłożenia siedzenia, więc jedno z dzieci może spać. Masz też rację z bagażnikiem – przydaje się, nawet zakupy włożyć to lżej od razu. A jak sie z dziećmi jedzie gdzieś na wyprawę to trzeba brać dużo rzeczy często na zaś. Bo będzie marudziło, ze nie ma ulubionej maskotki czy smoczka.

  • Leave a Reply