Moja druga ciąża jest zdecydowanie inna niż pierwsza pod każdym względem. Zaczynając od ginekolog, przez wyniki badań, aż po moje apetyty. Chciałabym powiedzieć, że cały czas odżywiam się super zdrowo, a ta zapchana lodówka rzodkiewkami, cukinią, świeżą marchewką i innymi warzywami to stan stały. Przez większą część tygodnia pewnie i tak jest, ale za rzodkiewką bywa, że chowa się mleczny batonik, a zamiast wieloziarnistego chleba jem białe bułki. Popadam od skrajności w skrajność, ale na szczęście wilczy apetyt jeszcze mnie nie dopadł. Ba, nawet udało mi się zmniejszyć obiadowe porcje, aby bez wyrzutów wcinać potem górę warzyw… albo tego jednego batonika.
Browsing Tag