Wyprawka dla mamy. Tak, Tobie też się należy!

Dziecko w brzuchu kopie, hormony szaleją, a Ty myślisz tylko o tym, jaki jeszcze otulacz dokupić albo ubranka. Nie zapominaj o sobie. Maluch przyjdzie na świat, dzięki Tobie i Twój komfort jest bardzo ważny. To nie czasy naszych Mam, które rodziły w worach, nie miały wygodnych ubrań ciążowych, a po porodzie ubierały noworodki w jakieś szmatki. Aby dziecko było szczęśliwe i spokojne, jego mama również taka powinna być. Powinnaś pomyśleć zawczasu o wygodzie karmienia oraz funkcjonowania po narodzinach dziecka, bo dzięki temu pierwsze chwile spędzisz w swoim domu i na spacerach, a nie w sklepach z biustonoszami do karmienia albo w markecie na dziale z podkładami poporodowymi.

Wyprawka dla mamy

Po pierwsze będę opisywała własne doświadczenie oraz przedmioty, które sama kupiłam lub planuję kupić. Zanim zaczniesz kompletować dla siebie wyprawkę pomyśl, w którym szpitalu chcesz rodzić i dowiedz się, czego będziesz potrzebować w trakcie porodu oraz tuż po nim. Ja po raz drugi wybieram Polną w Poznaniu i większość artykułów higienicznych, ubranka oraz pieluchy zapewnia placówka. Dzięki temu moja torba do szpitala będzie na pewno dużo lżejsza. Moją minimalistyczną wyprawkę dla noworodka opisałam w ostatnim poście.

Do szpitala

  • dokumenty – dowód osobisty i karta ciąży, do tego aktualne wyniki badań (w tym grupa krwi i Rh, HBS, HIV, VDRL, ostatnia morfologia i badanie moczu, ostatnie USG);
  • koszula nocna z możliwością karmienia dziecka piersią – ja jeszcze zanim dowiedziałam się o ciąży natrafiłam na piękne koszule granatOVO. Od tego momentu wiedziałam, że muszę je mieć. Jedną na poród, o ile pozwolą mi ubrać, a drugą tuż po nim gdy będę odpoczywać i karmić. Przy Stasiu byłam w tych szpitalnych i nie czułam się komfortowo, kiedy kobietka obok mnie po porodzie naturalnym poszła się wykąpać, zrobiła delikatny makijaż i ubrała się w swoją koszulę rozpinaną na guziczki. We wielkim worku szpitalnym czułam się strasznie. Teraz kosmetyki do makijażu i koszule granatOVO będą miały w mojej torbie honorowe miejsce. Na blogu również doczekają się osobnego posta. Poczekam tylko aż mi trochę brzuch urośnie i pokażę Ci, jak koszule na mnie leżą. Na razie jestem zachwycona ich bawełną i wszystkimi elementami odpinanymi.

  • kapcie;
  • klapki pod prysznic;
  • majtki poporodowe siateczkowe – miałam dwie sztuki i to było mało, bo czasem podkłady mi się przesuwały i nie było zbyt ciekawie. Kosztują kilka groszy, ale lepiej nie prać ich tak jak ja…
  • stanik do karmienia – przy S. miałam zwykłe bawełniane z allegro. Nie wspominam ich miło. Zachwyciły mnie u Bratowej Męża staniki z Lidla. 2 lutego będą w ich ofercie, więc wybieram się je zobaczyć na żywo. Jeżeli nie zdążę kupić innych to upatrzyłam sobie te z firmy Mitex. Miałam wcześniej też H&M, ale niezbyt dla mnie wygodne, chociaż koronkowe z nowej kolekcji bardzo wpadły mi w oko… Musisz ich mieć min. 2 sztuki, bo po nocy można obudzić się w mokrym staniku.
  • nakładki do karmienia – nie są konieczne, ale gdybyś miała problemy z karmieniem to Twój partner będzie musiał za nimi biegać tak jak mój Mąż po narodzinach Stasia. Nie mówiąc o tym, że nakładki mają rozmiary i Panowie na oko muszą określić, które będą nam pasować 🙂 Polecam Canpol. Jeśli będziesz je brała do szpitala pamiętaj je wyparzyć.

  • wkładki laktacyjne – mniejsze z Rossmana, większe z Auchan. Ja używałam przez całe karmienie piersią. Nie miałam wielorazowych, ale teraz chodzą mi jeszcze po głowie…

  • maść na obolałe sutki – ja używałam Maltanu. Lanolina się nie sprawdzała.

  • skarpetki –ja z moją anemią nawet na oddziale noworodkowym byłam skostniała. Może teraz będzie lepiej, bo w końcu termin mam na koniec maja.
  • podstawowe kosmetyki – szare mydło, szampon, szczoteczka do zębów, pasta, szczotka do włosów, coś do spięcia włosów – w miniaturowych opakowaniach;
  • nawilżająca pomadka do ust – to nie wymysł. W czasie porodu strasznie wysychają usta. Mnie smarował Mąż. Miał ją uszykowaną w kieszonce koszuli.
  • ciemne ręczniki do kąpieli – ja miałam 2;
  • woreczki  – na brudną bieliznę;
  • woda niegazowana – dużo i najlepiej butelki z dziubkiem.
  • sztućce i kubek.

Dodatkowo:

  • ja zabieram laktator. Pisałam o nim w wyprawce dla noworodka. Nawał pokarmu miałam na drugi dzień po porodzie i nie mogłam sobie poradzić nawet z myciem, tak mnie węzły bolały. Staś miał żółtaczkę i pobyt się przedłużał, a ja cierpiałam niepotrzebnie…

  • ładowarka do telefonu, aparat, mały notes gdyby lekarze coś zalecali odnośnie pielęgnacji Twojej lub dziecka.
  • leki, które przyjmujesz – ja na tarczycę.
  • papierowe ręczniki do podcierania krocza.

Sprawdź czy Twój szpital zapewnia podkłady na łóżko, wkłady poporodowe. Ja ich nie musiałam kupować, a gdy mi brakło, szłam do dyżurki. Pieluch dla dziecka dawali mi tyle, że miałam zapas na miesiąc po powrocie ze szpitala 😉

Do domu

W domu komfort po porodzie zdecydowanie wzrasta. Za pierwszym razem rodziłam naturalnie, rana szybko się zagoiła, ale w szpitalu byliśmy 3 dni, bo Mały miał żółtaczkę. Nie mogłam już tam wyleżeć i brakowało mi własnej sypialni, gdzie ze spokojem będę już wypoczywała. Oprócz rzeczy, które będę miała do szpitala, w domu na pewno przydadzą mi się:

  • poduszka do karmienia – mam po Stasiu i bardzo polecam. Firma Motherhood.  Jest duża, wygodna i dziecko się na niej nie zapada. Zanim ją kupiłam karmiłam przy rogalu ciążowym do spania. Nie zrobiłam Ci zdjęcia, bo leży na razie schowana u moich Dziadków 🙂
  • laktator ręczny Medela – po S.
  • podkłady poporodowe Bella – podpaski trochę za mało chłoną. Mam nadzieję, że nie ugotuję się w nich na początku czerwca. Jedna paczka do domu powinna wystarczyć. Krwawiłam głównie w szpitalu.
  • teraz coś czego się nie spodziewasz – prześcieradła i pościele. Karmiłam Stasia w łóżku i często zdarzało się, że nocne odbicie lądowało na naszym prześcieradle albo kołdrze. Nocna zmiana to nie było nic przyjemnego, a dlatego że miałam tylko dwa komplety, to czasem i następnego dnia brakowało, gdy po nocy wkładki laktacyjne przeciekły… W tej chwili mamy suszarkę do ubrań, więc myślę, że będzie lepiej, ale planuję zakupić nowe prześcieradła i dwie pościele, aby w razie czego nie musieć tylko przy pralce stać 🙂 Jestem zadowolona z jakości Mumli, więc zbiorę do porodu na nowe komplety albo kupię za becikowe 🙂
  • na wyjścia z dzieckiem polecam jeszcze jeden gadżet – etui na pieluszki i chusteczki nawilżane. Nie korzystam z typowych maminych toreb, chociaż jedną mam z Lassig, zwykle wrzucam to czego potrzebujemy do mojej mniejszej torebki i tak bardzo sobie chwalę taki portfel na pieluchy. Są w jednym miejscu i mają uniwersalne opakowanie pasujące do każdego stroju. Ba, to etui mogłoby nawet służyć za kopertówkę 😉 Ja mam od Muzpony.

  • herbatka laktacyjna z Rossmana – uwielbiam ją i chętnie piłabym nawet poza karmieniem piersią. Nie wiem, czy miała wpływ na ilość pokarmu, ale ja po prostu ją polubiłam.
  • odzież do karmienia – oprócz biustonoszy tak naprawdę w pierwszej ciąży nie miałam specjalnych ubrań do karmienia. Im dłużej będziesz miała cycoholika tym bardziej będziesz wiedziała w co się ubrać żeby wygodnie wyjąć pierś. Ja lubię głównie koszule na guziki albo elastyczne tshirty. Na specjalne okazje szukałam sukienek z zamkiem albo miękkim dekoltem. Teraz czekam aż dotrze do mnie prezent od Muppet Shopsukienka bambusowa do karmienia z Hug Gallery. Na zdjęciach poglądowych wygląda super!

To chyba na razie wszystko. Do porodu zostało sporo czasu, więc może coś mi jeszcze wpadnie do głowy, ale na tę chwilę ta lista jest zamknięta. A Ty miałaś jakieś hity, które ułatwiły Ci początkowe funkcjonowanie z maluszkiem?

22 komentarze

  • Joanna - www.progresuj.pl
    26 stycznia 2017 at 08:41

    Bardzo przydatne zestawienie, no i przetestowane i praktyczne. Ja kilku rzeczy zapomniałam wziąć do porodu, na szczęście ratował mnie mąż 🙂 Choć tłumaczenie przez telefon co to jest laktator i jaki ma kupić było dość zabawne 😉

  • Ewa Wlaźlik
    26 stycznia 2017 at 11:27

    Mój zestaw porodowy, poporodowy i domowy wyglądał bardzo podobnie 🙂 O wszystkim pamiętałam.

  • joanna
    26 stycznia 2017 at 12:00

    Przydatne porady 🙂 Nie miałam pojęcia o tej pościeli, zaskoczyłaś mnie tym, a ja się zastanawiałam czemu te wkładki laktacyjne są tak wielkie (chodź pewnie też kupiłam jeden z większych rozmiarów nie mając pojęcia że są różne). Koszule z granatovo widziałam, są super ale niestety trochę drogie i nie mają rozmiaru xs, bałam się że będą za duże i zanim zastanowiłam się nad zakupem dostałam od Mam dwie inne 🙂
    Oglądając kilka filmów na yt o torbie do porodu, spotkałam się z pomysłem żeby mąż przy Tobie spakował torbę do porodu, jest wtedy mniejszy problem z tym 'gdzie ty masz tą pomadkę, gdzie włożyłaś wodę’ itd. Wydaje mi się że to dobry pomysł.

    • Pani Woźna
      29 stycznia 2017 at 14:42

      Koszule może i mają swoją cenę, ale ja policzyć zwykłe piżamy, które się spiorą i zmechacą w tym czasie, co będziesz nosiła jedną porządną bawełnę, to ja akurat wolę wydać więcej pieniędzy raz a dobrze 🙂

  • Zwykła Matka
    26 stycznia 2017 at 13:34

    Cudna koszula! Wygląda jak sukienka 🙂

  • Agnieszka Jezierska|Agumama.pl
    26 stycznia 2017 at 14:57

    Polecam Twojej uwadze staniki do karmienia Alles Mama 🙂 Mają spory wybór kobiecych modeli. Na każdy rozmiar piersi.
    To, co jest, ogromnie ważne, tak myślę, to żeby Mama czuła się kobieco. I bielizna to ten element kobiecości. Mam bardzo ostrożny stosunek do bielizny typu lidl, gdzie rozmiarówka jest taka zunifikowana.

  • Malwa | nieulotne.com
    26 stycznia 2017 at 21:26

    Nie wiem, jak to się stało, że tak późno trafiłam na Twój blog. A tu tyle przydatnych informacji i inspiracji. Te koszule są piękne i pewnie warte swojej ceny, ale tyle rzeczy jeszcze do kupienia, a na czymś trzeba przyoszczędzić. Wiadomo, najłatwiej na sobie 🙂

  • Agni
    27 stycznia 2017 at 10:03

    Rozwinęłaś temat wzdłuż i wszerz 🙂 Koszule bardzo eleganckie, bardziej przypominają sukienki niż koszule do karmienia 😉 Ale dlaczego młoda mama na porodówce miałaby nie być elegancka? 🙂 Jeśli chodzi o cały skład wyprawki to się zgadzam pół na pół – u siebie napisałam dwie notki – o tym czego wcale nie trzeba robić przed porodem i o wyprawce, czyli czego wcale nie potrzebujemy, dlatego mam porównanie z Twoją listą… 🙂 Pozdrawiam

    matkowaciniezwariowac.blog.pl

  • Doris EM
    28 stycznia 2017 at 14:38

    Dopracowany i bardzo ważdy temat, dziękuję 🙂

  • Pani Woźna
    29 stycznia 2017 at 14:40

    Ja nie lubię miękkich biustonoszy, bo jakoś nie mogę na siebie patrzeć w lustrze… 😉

  • Anna Rozdejczer
    30 stycznia 2017 at 14:24

    Nic dodać, nic ująć! Mega przydatne!

  • Super dzieciaczki
    30 stycznia 2017 at 14:28

    Śliczne są te koszule 🙂

  • Beatta Sz
    30 stycznia 2017 at 22:21

    W domu przydały nam się pieluchy tetrowe i flanelowe w dużych ilościach (do wycierania siebie i dziecka), a jako element wyprawki dla mamy audiobooki lub ulubiona muzyka i coś do odtwarzania 🙂

  • moje IDEALIA
    19 lutego 2017 at 11:52

    Ja bardzo polubiłam koszule do karmienia z Italian Fashion, mają masę wzorów wiec jest w czym wybierać.

  • tyśka24
    14 listopada 2017 at 14:12

    Taka konkretna liste to ja rozumiem. Mi oprocz zelu do brodawek, pomogla tez emulsja do regeneracji okolic intymnych z mucovaginu.

  • Leave a Reply