Lubisz kupować prezenty na ostatnią chwilę kłębiąc się spocona po centrum handlowym, mając pod pachami siatki, paczki, rolki papieru do pakowania? Ja niekoniecznie. Od lat inspiracje na prezenty dla najbliższych spisuję, słucham co mówią w ciągu roku i często zapisuję, co im się przyda. Nie jestem za prezentami na siłę. Kubki, skarpety, piżamy są fajne, ale jeśli w stylu, którym ktoś lubi. I tak… zdarza się, że ja prezenty, z których wiem, że nie skorzystam przekazuję dalej. Wolę dać im nowe życie niż kurz na półce lub w szufladzie. To jak? Zobaczysz moje propozycje? Może do którejś z rzeczy zabije Ci mocniej serducho i pomyślisz o bliskiej osobie.
Prezenty inne niż zwykle…
Aromaterapia
Uwielbiam kadzidełka, palo santo, olejki eteryczne, dyfuzor szklany oraz świece. W moim domu króluje wiele zapachów, a pojawiają się w zależności od nastroju, potrzeb ciała i ducha.
- Kadzidełka mam aktualnie z Rzeczownika i zapalam na bambusowej podstawce z Allegro. Tego zapachu jesiennego, który ja mam widzę, że nie mają, ale tu jest jakiś zimowy.
- Palo santo – Klaudyna Hebda. W sklepiku Klaudyny możecie zaopatrzyć się w olejek Złodziei, który jest super na przeziębienie, ale także inne mieszanki. Tanie nie są, ale zdecydowanie warte swojej ceny i ręczę, że nam pomagają we wszelkich zdrowotnych przebojach.
- Olejki eteryczne – moje ulubione są właśnie od Klaudyny Hebdy, ale ostatnio używam też blendów, czyli zestawów olejków z Aroma Lab. Tańsze olejki kupuję od czasu do czasu z Dr Beta.
- Świece sojowe – uwielbiam Soyoosh, Cztery Szpaki ze Składu Prostego. Kupuję też w Tkmaxxx, ale tam ceny i jakość są bardzo różne. Żeby świece długo utrzymywały zapach wybierajcie mniej lotne składniki świecy. Trochę mi też zajęła nauka palenia świec z drewnianym knotem i do niektórych firm się nie przekonałam. Pięknie pachną świece z Farmy Florystycznej.
Kartki świąteczne
Nie wyobrażam sobie Świąt bez kartek świątecznych. Czy się z kimś widzę, czy nie… Uwielbiam je pisać, potem tradycyjnie wysyłać. To nie to samo, co szablon sms, wysyłany masowo do każdego z listy kontaktów. Kartka to pismo, to kogoś emocje, moment skupienia. Moje ulubione są już od kilku lat od Marysi Paper Words.
Albumy i zaproszenie na sesję
Jako pani fotograf, nie wyobrażam sobie, by moi bliscy nie dostali w prezencie zdjęć. Dla rodziców i teściów robię roczne albumy naszej rodziny. To super mobilizacja, by zrobić porządek ze zdjęciami, a dwa… by zrobić prezent ze wspomnień. Albumy są okazją do spędzania czasu, opowiadania sobie o podróżach, codziennych wtopach zatrzymanych w kadrach. Możesz zamówić przeze mnie albumy Crystal Albums nie tylko na Święta.
Vouchery na sesję polecam za to osobom, które znają czyjeś marzenia. Jeśli wiesz, że koleżanka, przyjaciółka marzy o sesji u jakiegoś konkretnego fotografa to może warto zrobić zrzutkę albo samej jej po prostu ją kupić. Wspomnienia nie mają ceny, a jeśli jesteśmy pewni, że komuś podoba się praca danego fotografa, styl obróbki, ale potrzeba płomyka, ognia zapalnego, by kogoś zmobilizować do sesji, to nie czekaj. Wielu fotografów ma wersje elektroniczne, więc kupisz voucher nawet na ostatnią chwilę. U mnie vouchery są w formie drukowanej lub elektronicznej. Jeśli zdążę nadać paczkomatem, polecam tę formę, bo projekt zaproszenia Between Studio jest boski!
Pamiętnik i Listy pełne miłości od Papierowe Sztuki
Tu kolejna gratka dla fanów introligatorni. Papierowe Sztuki to manufaktura Werki i Piotrka, którzy w każdy swój produkt wkładają ogrom serducha i swojego ducha. Nawet jak rozmawiają między sobą, potrafią przy rozprawiać nad gramaturami papieru. Ręczę na słowo! Robili to u mnie w domu, oglądając sypialnię po remoncie 😉
Albumy tradycyjne z Papierowych Sztuk leżą u mnie dumnie, za szybą w szafce na albumy. Na prezent polecę Wam jednak nowości z tego roku, które wyszły spod ich rąk. Pamiętnik i Listy to produkty w lnianych okładkach, w których możecie zapisywać słowa proste, zdania piękne. Pamiętnika raczej nikomu opisywać nie muszę, bo wiemy do czego służy, ale Twoją uwagę niech zwróci jego kolorystyka. W zależności od koloru okładki, zaczynasz pisać pamiętnikowe wspomnienia w danej porze roku. Zgadnij na jaką porę roku wybrałam zieloną dla przyjaciółki?
Listy pełne miłości to zeszyt? Notes? Książka do pisania Waszych wspomnień dla dziecka. W urodziny. Z innych okazji. Wyobrażasz sobie, że ten Twój bobas, którego masz w domu, dostanie takie listy od Ciebie w wieku na przykład 25 lat i na nowo odkryje mamę? A może także tatę, jeśli wspólnie włączycie się w taki projekt.
Pamiętnik i Listy to nie prezent. To dar dla kogoś, kto sobie lub własnemu dziecku podaruje cudne wspomnienia. Przecież wiemy, że nie każdy dzień i etap życia z dzieckiem to bułka z masłem, ale opisywanie swoich uczuć i czytanie tego po latach, wywoła na pewno lawinę emocji.
Mam małą niespodziankę, bo na kod: paniwozna macie 10% rabatu na Pamiętniki i Listy pełne miłości do wyczerpania zapasów. Kod działa do 17.12.2021.
Gry i książki
Planszówki i książki to zawsze dobry wybór. Gry, szczególnie rodzinne dają możliwość nauki dzieci rywalizacji, kooperacji, myślenia i wielu innych umiejętności. Na zdjęciu poniżej widać nasze ulubione, które gorąco polecam, bo spędzamy z nimi ostatnio wiele wieczorów. Poszukajcie gdzie są najkorzystniej cenowo, bo nie polecę, żadnego konkretnego miejsca do kupienia. W Rummikub lubię grać z mężem, gdy muszę odpocząć, zrelaksować mózg po mocno bodźcowym tygodniu. Chyba nie muszę mówić, że wtedy i tak przegrywam?!
Poniżej książki, które wybrałam z mojej małej biblioteczki. Dla ciekawych świata, świadomego życia. Dla osób lubiących rozwój osobisty.
Koce, pledy, otulacze
Koce to dla mnie kwintesencja wieczorów. Nie ważne, czy jest lato, jesień, czy zima. Koce muszą być! Dostosowuję tylko ich grubość, materiał i rozmiar 😉 Lubię koce z Ikei, które cenowo nie zabijają, a są dobrej jakości. Na ciekawe wzory poluję od czasu do czasu w Tkmaxxx. Dla nas samych udało mi się także zdobyć sporo perełek na Vinted i Olx, także nowe z metką 🙂 Kto powiedział, że prezent musi być ze sklepu? Chyba każdy ma z nas rzeczy w domu, które potrafią długo leżeć z metkami. Dobrze kiedy mogą dostać drugie życie i być przez kogoś wykorzystywane.
Naturalne kosmetyki ze Składu Prostego
Może to brzmieć trochę jak hołd pochwalny dla Ali i jej Składu Prostego, ale szczerze… Nie znam drugiego takiego sklepiku i osoby, która znałaby się na naturalnych kosmetykach i potrafiła je dobierać do konkretnej osoby. Ala na swoim instagramie dzieli się wiedzą, pokazuje nowości, odkrywa małe marki. Cenię to ogromnie. Moje typy ze Składu? To pewniaki, które ja mam zawsze awaryjnie w domu, żeby komuś dorzucić do paczki lub dać w prezencie, gdy nagle jesteśmy do kogoś zaproszeni.
- szampon w kostce Cztery Szpaki – ja już od dawna nie używam szamponu w butelkach. Ten polecam, bo się super pieni i nie przetłuszcza włosów.
- dezodorant Cztery Szpaki,
- kule do kąpieli,
- kremy do rąk Yope,
- krem z pomarańczą Hagi – matkoooo, jak to pachnie świątecznie! Na wieczorne partnerskie smarowanko w sam raz! 😉
- krem z mocznikiem – idealny na suche stopy, pięty i łokcie „słonia”. Może ciut szczypać, ale działa nawet w mikro ilości,
- lakiery do paznokci – taaak, ja nie robię hybryd. Maluję paznokcie w domu i mimo, że te lakiery nie utrzymują się dwóch tygodni to lubię bardzo, bo nie mam zniszczonej płytki paznokcia.
- balsam ujędrniający Mokosh – zapach obłęd! Najpierw miałam próbkę i się zakochałam. W połączeniu ze szczotkowaniem na sucho i przysiadami daje fajny efekt 🙂