Słodki stół na moje ćwierćwiecze (i każde inne garden party)

Dzień 25-tych urodzin mam już za sobą. Wypadał on jednak w tygodniu i małe garden party zaplanowaliśmy na weekend. W głowie miałam zdjęcie stołu z pinterest na podstawie, którego chciałam stworzyć pewien klimat słodkiego stołu. Jadąc napełnić helem balony trafiłam na pierwsze przeciwności… Ogromne kule z konfetti, które chciałam mieć po bokach stołu musiałam odpuścić, gdyż ich nadmuchanie kosztowałoby mnie – uwaga – 90 zł. Sprzedawczyni poinformowała też mnie, że balony w takich upałach, szczególnie w aucie mogą pęknąć… Jechałam jak najszybciej się dało do domu z nadmuchaną dwudziestką piątką. Udało się dojechać bez huku, ale z nożem na gardle. Potem czekały mnie już tylko przyjemności… słodkie przyjemności.

Słodki stół na moje ćwierćwiecze (i każde inne garden party)

Posiadanie własnego ogrodu ma tę zaletę, że w lato, w każde pogodne popołudnie lub wieczór można robić garden party, grilla, czy jakiekolwiek inne przyjęcia. Żeby zaoszczędzić na sprzątaniu wystarczy kupić paczkę papierowych talerzyków i kubeczków oraz sztućce. Przy upałach warto też wziąć pod uwagę zamówienie cateringu lub zaopatrzenie słodkiego stołu, żeby dodatkowo nie podnosić temperatury w domu od piekarnika i kuchenki. Tak naprawdę to im jestem starsza to tym bardziej doceniam czas, który mogę spędzić na rozmowach, delektowaniu się jedzeniem, a nie na siedzeniu w kuchni i wydawaniu posiłków. Impreza nawet na 10 osób to nie tylko jakiś wydatek, ale też niezły pochłaniacz czasu. Przy dwójce dzieci kurczy się on niesamowicie, szczególnie gdy jedno z nich, co jakiś czas wymaga karmienia piersią i odciąga od pozostałych czynności. Właśnie dlatego w tym roku odpuściłam sobie totalnie pieczenie tortu i innych słodkości, bo szkoda mi było energii i czasu. W przyszłym roku pewnie już będę zupełnie inaczej zorganizowaną mamą dwójki chłopców, a teraz… Teraz nie w głowie mi całe dnie pichcenia.

Nie myśl, że tego nie lubię. Na blogu pojawiają się przecież przepisy, a czas w kuchni nie jest dla mnie stracony. Czasem wolę go jednak poświęcić ludziom, a nie czasoprzestrzeni. Zamówienie zaopatrzenia słodkiego stołu w żadnym stopniu cię nie umniejsza, bo firmy zajmujące się tego typu obsługą imprez dopasują menu do twoich potrzeb i sprawią, że goście będę zadowoleni.

Słodki stół na moje ćwierćwiecze w pełni wykonało Tortowe Atelier Izabelii Woroszyłło – Kaczmarek ze Szczytnik koło Poznania. W dniu imprezy nie musiałam się martwić o odbiór zamówienia, gdyż wszystko zostało mi dowiezione do domu w specjalnych chłodzących pojemnikach. Mimo iż poprosiliśmy o bezy i dość duży tort, to dotarły do nas w idealnym stanie, nawet bez najmniejszego pęknięcia. Zarówno goście, jak i ja byłam w szoku, że właścicielka stawia na lokalne i w pełni wartościowe produkty, a nie tanie ulepszacze. W dzisiejszym świecie ciężko kupić coś bez przeczytania etykiety i zapoznania się ze składem, a tort z Tortowego Atelier powstał tylko na bazie zdrowych i ekologicznych składników. To przede wszystkim przekonało mnie do skorzystania z ich oferty i odpuszczenia sobie siedzenia w kuchni w upalną sobotę. Desery właścicielki i jej pracowników możecie podziwiać na zdjęciach. Myślę, że polskie cukiernictwo to coraz większe dzieła sztuki…

Jeśli szukasz słodkiego zaopatrzenia na stół z okolic Poznania to zerknij na stronę Tortowego Atelier – wykonają oni dla Ciebie, to co tylko sobie wymyślisz. Dla mnie zrobili dokładnie to o co prosiłam. A prosiłam o:

  • mus czekoladowy z malinami;
  • mini serniczki na zimno z musem truskawkowym;
  • cake popsy;
  • tartaletki z owocami;
  • mini pavlove z lemon curd i migdałami;
  • tort borówkowo – malinowy.

Wszystko było pyszne! Mam nadzieję, że to widać na zdjęciach 🙂

6 komentarzy

  • bistro mama
    30 lipca 2017 at 22:09

    Cudowny klimat ♥ Wszystkiego, wszystkiego najlepszego!!!

  • Beata
    31 lipca 2017 at 09:52

    Wszystkiego najlepszego!! Przepiękne słodkości a Staś jaki elegancki 🙂 Słodziak. Pozdrawiam

  • Zacisze Lenki
    31 lipca 2017 at 13:44

    Cudowny pomysł, wszystko przepiękne, zdjęcia też bardzo śliczne, aż chciałoby się tam być… Wszystkiego dobrego, spełnienia marzeń.:)

  • Ania Kalemba
    31 lipca 2017 at 20:58

    Cudownie to wszystko wygląda! 🙂 I pewnie smakuje też bosko!
    Masz tyle lat co ja! 🙂 I ja też mam urodziny w lipcu! 🙂

  • Leave a Reply