Ciąża to stan błogosławiony. Mówi się, że najpiękniejszy w życiu kobiety. Są miesiące, kiedy „ta przy nadziei” promienieje, a każda inna matka z daleka spogląda z zazdrością i czułością na brzuch (przynajmniej tak mi się wydaje, są przecież także zozły). Ciało w czasie tych 9 miesięcy daje jednak popalić. Od samego początku możemy liczyć na mdłości lub wymioty, rozrywający ból rosnących piersi, potem wzrost wagi, a u niektórych rozstępy. Ja już przy Stasiu przekonałam się, że tygrysie pasy, jak mawia mój Mąż na rozstępy, są mi przeznaczone do końca życia i jedyne z czym walczyłam, a raczej o co dbałam to utrzymanie kondycji i dobrego samopoczucia. Żadne smarowidła i zabiegi nie usuną już blizn i ja się z tym pogodziłam. Teraz będąc w drugiej ciąży mam inny cel – zadbać o nawilżenie skóry. Nie ma nic gorszego niż bezsenne noce z powodu drapania się po brzuchu… Continue Reading
Browsing Tag